Pracownicy z Ukrainy na ratunek polskim firmom
Pracownicy z Ukrainy na ratunek polskim firmom – w Polsce pracuje obecnie około 2 milionów Ukraińców. Mimo doniesień z Zachodu, który coraz głośniej zgłasza zapotrzebowanie na pracowników zza Naszej wschodniej granicy, liczba ta ciągle wzrasta? Problemy niemieckiego, francuskiego i brytyjskiego rządu ze znalezieniem pracowników zachęcają je do upraszczania procedur dla pracodawców chcących zatrudnić pracowników ze Wschodu.
Dla polskiej gospodarki to spore wyzwanie od którego wiele zależy, ponieważ już teraz w wielu miejscach brakuje rąk do pracy. Jak wpływają oni na polski rynek pracy? Warto sprawdzić jak legalnie zatrudnić pracownika z Ukrainy?
Jak Ukraińcy wpływają na polski rynek pracy?
Eksperci twierdzą, że do końca 2019 roku na polskim rynku pracy będzie około 3 milionów pracowników z Ukrainy. To duża, patrząc jednak na zapotrzebowanie zgłaszane przez Polskich pracowników, to wciąż za mało. Jacy pracownicy znajdują pracę? Struktura pracowników uległa dużej zmianie. Początkowo na Nasz rynek trafiali głównie mało wykwalifikowani pracownicy, zatrudniani w większości na budowach i przy prostych pracach produkcyjnych. Obecnie coraz częściej notowane są przyjazdy lekarzy, informatyków czy też prawników. W 2017 roku udzielono ponad 700 pozwoleń na pracę dla przedstawicieli branży informatycznej, 110 dla lekarzy a nawet blisko 100 pozwoleń dla nauczycieli. Pokazuje to tendencja, która może nasilić się w kolejnych latach. Słabo wykwalifikowani pracownicy odjadą na Zachód w celu poszukiwania lepiej płatnej pracy, natomiast na nasz rynek trafią pracownicy o wyższych kwalifikacjach lub na rynek pracy wejdą cudzoziemcy, którzy podjęli studia w pracy. Rok w rok notowany jest również wzrost liczby ukraińskich studentek i studentów, którzy podejmują naukę na polskich uczelniach. Pracownicy ze Wschodu wykazują się również coraz większa przedsiębiorczością, chętnie podejmując decyzję o założeniu własnej działalności.
W jakich branżach podejmują pracę pracownicy ze Wschodu? Dane GUS wskazują na leśnictwo, rolnictwo i rybołówstwo jako najpopularniejsze branże. Oczywiście nadal wielu pracuje przy taśmie w dużych firmach produkcyjnych oraz w budownictwie. Dane GUS wskazują również na podstawie jakich umów podejmowany jest stosunek pracy. Ponad 50% pracowników wykonuje pracę na podstawie umów zlecenie, a ponad 20% na podstawie umowy o pracę. Jak wynika z przeprowadzonych badań, pracownicy ze Wschodu nie są wcale tańsi od polskich pracowników. Obecnie na rynku różnice między wynagrodzeniami Polaków i Ukraińców (jak i innych pracowników pochodzących zza wschodniej granicy) bardzo się wyrównały. Różnice w nich wynikają jedynie z różnic w umiejętnościach i doświadczeniach.
Długie procedury zatrudniania obcokrajowców
Przedsiębiorcy w Polsce bardzo narzekają na długie procedury i nadmiar papierkowej pracy, którą muszą wykonać by pracownicy ze wschodu mogli podjąć u Nich pracę. Rządowa strona nie pozostaje bierna na prośby wysyłane przez firmy czy też wyspecjalizowane agencje pracy. Obecnie by zatrudnić pracownika ze Wschodu należy przejść określoną procedurę:
- Pracodawca lub specjalna agencja pracy znajdują odpowiedniego kandydata,
- Zleceniodawca składa oświadczenie we właściwym Powiatowym Urzędzie Pracy lub za pomocą strony internetowej urzędu oświadczenia o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi. Oświadczenie powinno zawierać m. in: dane pracodawcy, dane cudzoziemca, okres pracy (datę rozpoczęcia i zakończenia), rodzaj umowy czy też przewidziane wynagrodzenie brutto.
- Urząd Pracy wydaje decyzję, w której określa czy spełnione są warunki do wpisania oświadczenia o powierzeniu pracy do rejestru oświadczeń.
- Po otrzymaniu odpowiedniego oświadczenia, pracodawca powinien przedstawić go pracownikowi a ten natomiast na podstawie oświadczenia powinien wyrobić wizę umożliwiającą legalny wjazd i pobyt w Polsce.
- Pracodawca, ma również obowiązek poinformować Powiatowy Urząd Pracy czy pracownik podjął czy też nie podjął pracy. Umowa powinna zostać zawarta zarówno w polskim, jak i ojczystym języku pracownika.
Mimo skrócenia administracyjnej drogi ciągle jest ona bardzo długa i wymaga od pracodawcy dużo papierkowej pracy by zatrudnić pracownika ze wschodu. To na pewno duże utrudnienie, nie pozwalające w miarę szybko reagować na zapotrzebowanie na pracowników.
Ostatnia deska ratunku?
Pracownicy zza wschodniej granicy są dla wielu przedsiębiorców w Polsce jedyną możliwością na uzupełnianie braków kadrowych w swoich firmach. Dobra sytuacja koniunkturalna w Polsce, niski poziom bezrobocia oraz wzrastające pensje Polaków powodują, że coraz trudniej znaleźć odpowiedzialnego pracownika, dlatego tak chętnie przyjmowani są pracownicy z zagranicy. Sytuacja może ulec sporym zmianom. Coraz chętniej po pracownik z Ukrainy, Białorusi czy krajów byłego Związku Rosyjskiego zgłaszają się niemieccy pracodawcy oferując podobne zarobki do tych otrzymywanych w Polsce. Różnicą jest waluta, tam zarabiają w euro. To duże wyzwanie dla polskich firm i polskiego rządu, które muszą być bardziej konkurencyjne.